poniedziałek, 21 czerwca 2010

Bałkańskie podróże przez czas i miejsca...

Robert D. Kaplan poznawał Bałkany w gorących od wydarzeń latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku (przy czym książka powstała u schyłku lat osiemdziesiątych). Latach, gdy upadający komunizm stał się katalizatorem historycznych zmian w wielu państwach socjalistycznego bloku. Lata te odcisnęły również swoje płonące piętno na ziemi będącej stykiem (geograficznie jak i kulturowo) Azji i Europy, znanej jako Bałkany. Zafascynowany urokiem i historią tego regjonu Kaplan usiłował połączyć relacje z wydarzeń których był świadkiem z historią miejsc, które zobaczył. „Bałkańskie upiory. Podróż przez historię” to zbiór pasjonujących, ale i przerażających reportaży historycznych przedstawiających wpływ historii na współczesne losy państw i ludzi.


Kaplan, mimo że w Polsce mało znany, jest autorem doświadczonym, to dziennikarz i publicysta, autor kilkunastu książek, współpracownik takich czasopism jak „The New York Times”, czy „The Washington Post”. Był korespondentem wojennym podczas wojny irańsko-irackiej, a także podczas radzieckiej inwazji na Afganistan. Podczas swoich dziennikarskich podróży trafił między innymi do Grecji,  a Grecja to już Bałkany…

O tym, że Bałkany to tygiel narodowości, kultur, ras i religii wie każdy. Bałkany są regionem gdzie od zawsze mieszały się wpływy świata zachodniego z bajecznym i tajemniczym światem wschodu. Gdyby jednak spytać kogoś czym są Bałkany, obawiam się, że nie byłoby prostej odpowiedzi. To miejsce mało znane dla przeciętnego Polaka skupionego na własnej, nie prostej wszak rzeczywistości. Pewnie nikt nie potrafiłby wymienić krajów i regionów które ukrywają się pod terminem – Bałkany.Wspominano by pewnie byłą Jugosławię, Bośnię, Macedonię, ale kto by potrafił powiedzieć, że termin ten obejmuje choćby część Austrii, czy Turcji? Dlatego warto przeczytać tę książkę by poznać region Europy tak niedaleki, a zarazem tak odległy.

Dziennikarz zwiedzał Bałkany, oglądał ważne i nieważne dla historii miejsca, rozmawiał z ludźmi, poznawał ich historię. Z tych wszystkich opowieści namalował piórem zbiór felietonów historycznych próbując oddać czytelnikowi wszystkie swoje przeżycia i przemyślenia. Felietony na pozór chaotycznie rozrzucone wśród faktów, mitów, miejsc i legend, opowiadające zarówno o czasach dość już odległych jak i o historii najnowszej, w miarę lektury układają się w barwny, fascynujący, a zarazem przerażający świat pełen emocji, namiętności, okrucieństwa, wielkich czynów i ludzkich tragedii.
Wszytkie opowiedziane historie, mimo różnorodności i pozornej inności są całością i jako takie stanowią logiczny wywód o rzeczywistości tych miejsc i wydarzeń. Po lekturze wszystko to co widzieliśmy w telewizji i czytaliśmy w prasie podczas wojny w byłej Jugosławii nagle staje się zrozumiałe, wydarzenia układają się w całość, a niezrozumiałe dotąd wybuchy okrucieństwa zyskują wytłumaczenie. To zrozumienie to wielka zasługa książki Kaplana

Mimo zalet książki, autorowi nie udało się uniknąć wyrażania subiektywnych opinii. Często pozwala sobie na własne oceny opisywanych wydarzeń, dzieli się z czytelnikiem swoim punktem widzenia. Z jednej strony jest to ewidentne naruszenie zasady dziennikarskiego obiektywizmu, z drugiej jednak pozwala czytelnikowi bardziej emocjonalnie zapoznawać się z treścią książki. Dlatego warto nie traktować lektury jako stricte reportaży, lecz bardziej jako zapiski autora o zabarwieniu historyczno – podróżniczym.

Brak komentarzy: