piątek, 11 maja 2007

Czym się powinna zajmować Straż Miejska

Jaki sens ma karanie przez Straż Miejską kierowców przekraczających prędkość? Czy nie lepiej żeby zamiast przerzucać zdjęcia z fotoradarów zajęli się porządkiem na chodnikach?


Przetoczyła się przez media dyskusja dotycząca uprawnień Straży Miejskich w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, mówiącym o niezgodnych z obowiązującymi przepisami praktykach Straży Miejskich wystawiających mandaty za przekroczenie prędkości kierowcom sfotografowanym fotoradarem. Parlament ma już wkrótce uchwalić przepisy zezwalające strażom miejskim i gminnym na stawianie fotoradarów i karanie zarejestrowanych na nich kierowców mandatami.

Tymczasem niektóre gminy uczyniły z fotoradarów dochodowy interes zasilający budżety całkiem sporą gotówką i nie mogą się doczekać zmiany przepisów. Stworzyły straże zajmujące się wyłącznie wystawianiem mandatów sfotografowanym nieszczęśliwcom. Czasem jest to tylko jedna osoba zajmująca się obróbką całkiem sporej ilości zdjęć.

Zastanawiam się czy taka straż ma w ogóle sens. Oczywiście z punktu widzenia gminy jak najbardziej, tylko jaki zysk ma szary obywatel? Moim skromnym zdaniem straże miejskie powinny zostawić kierowców łamiących przepisy drogowe policji. Osobiście wolałbym zobaczyć strażnika kontrolującego pijaczków w mojej dzielnicy, pilnującego porządku na ulicy, a nawet grzebiącego w wyrzuconych do lasu śmieciach w poszukiwaniu śladu właściciela nieczystości, niż spotykać go tylko w biurze wręczającego mi mandat (to przenośnia, jeszcze nie dostałem mandatu od straży).

Nowe prawo o ruchu drogowym spowoduje, że straże (przynajmniej niektóre) zajmą się zarabianiem w prosty sposób pieniędzy na mandatach zamiast pilnowaniem porządku.

Artykuł pierwotnie ukazał się w serwisie Wiadomości24.pl