środa, 5 sierpnia 2009

"Spójrz w lusterko, spójrz dwa razy..."

„Spójrz w lusterko, spójrz dwa razy, motocykle są wszędzie” -  takie hasło często widzę przyklejone do karoserii różnych samochodów. Patrzę w lusterko, w oddali mały punkcik. Patrzę po chwili znów, punkcik zamienił się w motocyklistę „wiszącego mi na zderzaku”. Skoro ja jechałem szybciej niż dozwolona prędkość to jak szybko jechał on?


Stoję na światłach. Obok mnie na lewoskręcie motocyklista. Zapala się zielone światło. Motocykl jak z katapulty rusza z lewoskrętu na mój pas zajeżdżając mi drogę. Oczywiście ma przyśpieszenie kilkukrotnie większe od mojego, więc wystarczy zdjąć nogę z gazu na sekundę, aby uniknąć ewentualnej kolizji. Tylko czy wszytko jest w porządku?

Niedawno była na Jasnej Górze pielgrzymka motocyklistów. Jechałem akurat z Częstochowy do Katowic drogą A1. Dziesiątki jednośladów zmierzało w przeciwnym kierunku. Wyglądali jak roje os, jadąc w chaotycznym szyku całą szerokością drogi. Niektóre „roje” otaczały samochody, których bezradni kierowcy nie mogli wykonać żadnego manewru, gdyż ze wszystkich stron okrążali ich motocykliści.

W Google wpisuję hasło „wypadki z udziałem motocyklistów” (aktualność: 2009-08-05, godz. 10:00), pierwszy od góry link, aktualności w serwisie bielsko-biala.pl:
„(…) 35-letni mieszkaniec Rudzicy kierując motocyklem marki Yamaha przewrócił się i uderzył w Volkswagena Polo (…)”, „ (…) 22-letni kierowca motocykla marki Yamaha, wyjeżdżając z ulicy podporządkowanej zderzył się z samochodem marki Ford Galaxy (…)”, ” (…) 28-letni mieszkaniec tej miejscowości kierując motocyklem marki Honda utracił panowanie nad pojazdem, przewrócił się, doznając złamania obojczyka i wstrząśnienia mózgu (…)”, „(…) 24-letni mieszkaniec województwa małopolskiego kierując motocyklem marki Suzuki nie zachował należytej ostrożności i najechał na tył poprzedzającego go pojazdu (…)”, „(…) 16-letni mieszkaniec tej miejscowości kierując motorowerem marki Derbi na przejściu dla pieszych potrącił nietrzeźwego (…)” (źródło)
Przyznaję, że nie przepadam za motocyklami na drogach. Drażnią mnie uwagi typu tytułowe „spójrz w lusterko…”. Fałszywe zdają się tłumaczenia jakie znalazłem w jednym z serwisów pasjonatów dwóch kółek: Wykorzystywanie znakomitych osiągów oraz zwrotności motocykla w mieście spotyka się często z nieprzychylnym odbiorem kierujących samochodami, postrzegających przeciskający się miedzy samochodami motocykl za zagrożenie dla lakieru na ich maszynach.” (ścigacz.pl). Ja nie martwię się o lakier, bardziej o to,  że przez czyjąś bezmyślność i brawurę odbiorę mu życie.  Nie twierdzę, że kierowcy samochodów jeżdżą lepiej, przeciwnie, jeżdżą kiepsko i równie bezmyślnie. Tylko to nikogo nie upoważnia do brawury, ani nie usprawiedliwia z głupoty.

Brak komentarzy: